Bohater: Marek Edelman kardiochirurg, który podczas powstania w warszawskim geccie był działaczem żydowskiego podziemia oraz ostatnim przywódcą ŻOB-u.
Miejsce akcji: warszawskie getto lipiec 1942 r.- kwiecień 1943r., praca w szpitalu po wojnie
Wątek: Utwór jest relacją ze zdażen i życia ludzi odgrodzonych wysokim murem. Opowiada o powstaniu w geccie, o 10 tysięcznym tłumie, który codziennie zmierzał na Umschlagplaz z bochenkiem chleba i marmoladą w ręce w nadzieji, że jedzie do pracy (w rezultacie wagony z ludzmi trafiały do Treblinki, gdzie wszyscy zostawali zagazowani). Ta książka mówi o wartościach jakie pozostają gdzy do okoła codziennie umierają ludzie z głodu, chorób lub w walce, a jedyną należąco do nas decyzją jest to, czy umrzemy godnie.
Sposób w jaki została napisana książka: Książka jest wywiadem, w którym wydażenia celowo nie są przedstawione chronologicznie. Edelman chce nam przybliżyć ówczesną rzeczywistość taką jaka była naprawdę, a nie taką jaką chcą aby była.
Refleksie: Książka jest warta przeczytania. Skłania do refleksji na życiem. Ukazuje okrucieństwo, którego ofiarami byli ludzie wyznający religię mojrzeszową. Czy można bezkarnie zabijać i skazywać na śmierć kogoś kto jest tak samo jak my człowiekim tylko innego wyznania? Polecam dla wszystkich, którzy (sami chyba nie wiedzą czemu) nie nawidzą Żydów w nadzieji, że poszerzy im to światopogląd.
Czy przeczytałabym tą książkę jeszcze raz: Tak
Ocena: 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz